Adam Mickiewicz: Dziady III – budowa, gatunek, nowatorska forma

31 maj, 2017 9:47 Zostaw komentarz

Dobrze zacząć od tego wpisu poznawanie Dziadów części III, ponieważ otwarta, fragmentaryczna, eklektyczna forma dzieła wprawia czytelników w zakłopotanie, czasem zniechęca. 

Romantyzm to epoka kontrkultury. W jej trakcie nie tylko kwestionowano wiele świętych dotąd reguł artystycznych, ale też podważano wagę instytucji życia społecznego, wiele wartości, bez których, jak się wydaje, trudno wyobrazić sobie kulturę i codzienne życie.

Dramat romantyczny to forma nowa, wymyślona przez romantyków. Mogli w niej zrealizować swoją pasję eksperymentowania.

Jak wiadomo, każda kolejna epoka w kulturze określała się, definiowała w opozycji do poprzedniej, nawiązując do jeszcze wcześniejszej. Oświecenie było epoką rozumu, zatem romantyzm rozwijał się jako formacja ideowa, artystyczna stawiająca o wiele wyżej ponad rozumem: wyobraźnię, intuicję, uczucia, wiarę, a nawet szaleństwo.

Eklektyzm bądź synkretyzm formalny dzieli się w szkole na rodzajowy i gatunkowy. Ten pierwszy oznacza, że dramat romantyczny łączy cechy epiki, liryki i dramatu. Wydaje się, że forma dramatu dominuje. Mamy w Dziadach części III podział na sceny, dialogi, monologi, didaskalia. Nie występuje też nadrzędny podmiot mówiący. Wszystko to prawda, ale przecież dramat obejmuje utwory pisane z przeznaczeniem do wystawienia na scenie, a kiedy dramat romantyczny powstawał, nie wyobrażano sobie możliwości przedstawienia go na deskach teatru. Epickość z kolei najmocniej dochodzi do głosu w opowiadaniu Jana Sobolewskiego w scenie I, w opowiadaniu Adolfa o Cichowskim w scenie VII, w Ustępie oraz wszędzie tam, gdzie autor daje szerszy rys wydarzeń historycznych, przenosi akcję do różnych miejsc, buduje bogatszą perspektywę losów Polaków. Partie liryczne przesycone subiektywizmem, wizyjnością, bardzo emocjonalne to monologi Konrada, a także widzenie Ewy.

Analiza synkretyzmu gatunkowego wymaga sięgnięcia nie tylko do klasycznego podziału na podstawowe gatunki dramatyczne: komedię i tragedię, ale także do zasobów epiki i dramatu średniowiecznego. Związki romantyzmu ze średniowieczem są bardzo mocne. Czasy między V a XV stuleciem naszej ery w Europie jawiły się twórcom romantyzmu jako epoka dominacji wiary, uczuć, ale też magii i występowania pierwotnych, pogańskich kultów. Wszystko to było tajemnicze, a często przesycone grozą. Ludzie oświecenia, z oczywistych powodów gardzili średniowieczem, romantycy na nowo je odkryli. Wpływ na to zjawisko miała na pewno fascynacja twórczością Szekspira, który akcję wielu swoich dramatów umieścił w wiekach średnich, by wymienić choćby “Hamleta”, “Makbeta” czy “Króla Leara”. Dodać wypada, że Mickiewicz i jego koledzy z Anglii, Niemiec, Polski starali się dotrzeć do korzeni kultury, tak głęboko, jak się da. Starali się czasem zedrzeć to, co przez wieki nałożyła cywilizacja, warstwa po warstwie na to, co pierwotne. Kultura europejska, do czasów romantyzmu rozwijała się na wzorcach, w mniejszym lub większym stopniu, greckich i rzymskich. Elity europejskie mówiły najpierw po łacinie, a później po włosku i francusku. Świątynie, pałace, wille nosiły rys jednego, tego samego stylu. To, oczywiście, uproszczenie, prawda częściowa, ale z takich ocen wzięło się zainteresowanie kulturą ludową, Wschodem, zaginionymi, zapomnianymi utworami, obrzędami. Stąd opis dziadów, uroczystości przyzywania dusz czyśćcowych w celu udzielenia im pomocy w dostaniu się do nieba. To treść Dziadów części II, ale nazwa dla całego dzieła, które poznaje szkolna młodzież.

Cóż zatem ze średniowiecznej literatury zaczerpnął poeta? W Dziadach części III widać cechy moralitetu i dramatu misteryjnego. Moralitet był gatunkiem ukazującym człowieka dokonującego wyborów mogących doprowadzić go do upadku bądź zbawienia. Nierzadko uosobione Dobro i Zło, Występek i Cnota toczyły tu walkę o ludzką duszę. Pojawiał się zatem motyw psychomachii.

Przecież w Prologu części III Dziadów, w scenie drugiej, podczas improwizacji, w trakcie egzorcyzmów toczy się między duchami z lewej strony, duchami z prawej strony, między Aniołami i Diabłami, między ponadczasowym dobrem i złem zażarta walka o duszę Konrada, duszę niezwykle ważną, gdy zdamy sobie sprawę z tego, że to dusza wyzwoliciela, duchowego, a prawdopodobnie w przyszłości także politycznego przywódcy narodu, proroka, mędrca, pogromcy tyranii na Ziemi.

Oprócz cech średniowiecznego moralitetu w Dziadach cz. III znajdziemy cechy misteriów bożonarodzeniowych i wielkanocnych, także popularnych w czasach powstawania gotyckich katedr. Scena I rozgrywa się w wigilię Bożego Narodzenia. Scena V z widzeniem księdza Piotra nawiązuje wprost do męki Chrystusa, jego śmierci i zmartwychwstania. Nawiązania do wydarzeń wielkanocnych są już w scenie I, w opowiadaniu Jana Sobolewskiego.

Elementy komizmu, groteski dostrzeżemy w scenie VI, w śnie Senatora, w niektórych fragmentach Ustępu, a nawet w ostatniej scenie, w Nocy Dziadów. Tak więc sceny charakterystyczne dla tragedii dopełnione są przez partie komiczne, a gdyby tego było mało, to także przez fragmenty wzorowane na biblijnych księgach prorockich.

Teraz dobrze widoczna jest skala tego formalnego eksperymentu. Adam Mickiewicz starał się iść własną droga artystyczną. Czerpał z wielu tradycji i wzorców. Odwołał się nawet do pogańskiego obrzędu, z którego w trzeciej części Dziadów najważniejszą regułą jest przenikanie się świata duchów ze światem żywych, otwarcie granicy.

Wypada wspomnieć również o tym, co uważny czytelnik już zapewne sam sobie dopowiedział, że w omawianym tu dziele złamano zasadę decorum, nie zachowano zasady trzech jedności i wprowadzono kompozycję otwartą i fragmentaryczną. Otwartość oznacza, że dzieło może być dopełnione kolejnymi scenami, a nawet takimi, które wprowadzić by można gdzieś “w środku” i na pewno nie rozsadziłoby to struktury dramatu. Fragmentaryczność sprawia, że poszczególne części mogą funkcjonować jako osobne całości, jak choćby przypowieść Żegoty, części Ustępu, opowiadania bohaterów, widzenie księdza Piotra.

 

Jeśli masz ochotę wesprzeć finansowo działanie tego serwisu, przyczynić się do jego rozwoju, możesz dokonać wpłaty/przelewu na konto firmy: Sztuka Słowa PL, Tomasz Filipowicz.

Nr: 15 2490 0005 0000 4500 8617 6460 

Tytułem: SERWIS EDUKACYJNY 

 

Kategoria:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *