Jak napisać rozprawkę? Poradnik dla maturzystów, licealistów i nie tylko. Część trzecia. Temat o przyjaźni.
15 styczeń, 2021 15:02 Zostaw komentarzMoi Drodzy, oto temat:
Czym jest przyjaźń? Odpowiedz na pytanie, wykorzystując jako materiał do analizy i zbudowania argumentów podany niżej fragment i dwa inne utwory literackie.
„- Nie rozumiem – rzekł pan Ignacy, obojętnie rzucając list na stół. – Dla przyjemności podróżowania z panną Łęcką, a choćby radzenia nad prezentami dla… dla jej ulubieńców nie rzuca się w błoto pięćdziesięciu tysięcy… jeżeli nie więcej…
Wokulski powstał z kanapy i oparłszy się obu rękoma na stole, zapytał: – A gdyby mi się podobało rzucić dla niej cały majątek w błoto, to co?..
Żyły nabrzmiały mu na czole, gors koszuli gorączkowo falował na piersiach. W oczach zapalały mu się i gasły te same iskry, jakie już widział Rzecki w chwili pojedynku z baronem.
– To co?.. – powtórzył Wokulski.
– To nic – odpowiedział spokojnie Rzecki. – Przyznałbym tylko, że omyliłem się, nie wiem już który raz w życiu…
– Na czym?
– Dziś na tobie. Myślałem, że człowiek, który naraża się na śmierci… na plotki dla zdobycia majątku, ma jakieś ogólniejsze cele…
– A dajcież mi raz spokój z tym waszym ogółem!… – wykrzyknął Wokulski uderzając pięścią w stół. – Co ja robiłem dla niego, o tym wiem, ale… cóż on zrobił dla mnie!… Więc nigdy nie skończą się wymagania ofiar, które mi nie dały żadnych praw?… Chcę nareszcie raz coś zrobić dla samego siebie… Uszami wylewają mi się frazesy, których nikt nie wypełnia… Własne szczęście – to dziś mój obowiązek… inaczej…w łeb bym sobie palnął, gdybym już nic nie widział dla siebie oprócz jakichś fantastycznych ciężarów. Tysiące próżnują, a jeden względem nich ma obowiązki!… Czy słyszano coś potworniejszego?…
– A owacje dla Rossiego to nie ciężar? – spytał pan Ignacy.
– Nie robię ich dla Rossiego.
– Tylko dla dogodzenia kobiecie… wiem… Ze wszystkich kas oszczędności ta jest najmniej pewną – odparł Rzecki.
– Jesteś nieostrożny!… – syknął Wokulski.
– Powiedz – byłem… Tobie się zdaje, że dopiero ty wynalazłeś miłość. Znam i ja ją, bah!… Przez kilka lat kochałem się jak półgłówek, a tymczasem moja Heloiza romansowała z innymi. Boże mój!… ile mnie kosztowała każda wymiana spojrzeń, które chwytałem w przelocie… W końcu w moich oczach wymieniano nawet uściski… Wierz mi, Stachu, ja nie jestem tak naiwny, jak myślą. Wiele w życiu widziałem i doszedłem do wniosku, że my wkładamy zbyt dużo serca w zabawę nazywaną miłością
– Mówisz tak, bo j e j nie znasz – wtrącił pochmurnie Wokulski.
– Każda jest wyjątkową, dopóki nam karku nie nadkręci. Prawda, że nie znam t e j, ale znam inne. Ażeby nad kobietami odnosić wielkie zwycięstwa, trzeba być w miarę impertynentem i w miarę bezczelnym: dwie zalety, których ty nie posiadasz. I dlatego ostrzegam cię: niedużo ryzykuj, bo zostaniesz zdystansowany, jeżeli już nie zostałeś. Nigdym do ciebie o tych rzeczach nie mówił, prawda? nawet nie wyglądam na podobną filozofię… Ale czuję, że grozi ci niebezpieczeństwo, więc powtarzam: strzeż się! i w podłej zabawie nie angażuj serca, bo ci je w asystencji lada chłystka oplują. A w tym wypadku, mówię ci, człowiek doznaje tak przykrych wrażeń, że… Bodajbyś ich lepiej nie… doczekał!…”
Zanim przystąpimy do pisania rozprawki, przypomnę Wam, drodzy licealiści, na który moment życiowych zmagań bohatera przypada zacytowana powyżej rozmowa. Wokulski był już wtedy nie tylko po nabyciu klaczy, sukcesie na wyścigach i pojedynku z baronem Krzeszowskim, ale nawet po zakupie kamienicy Łęckich po mocno zawyżonej cenie. Wszystko to czynił dla przypodobania się ukochanej i dla jej dobra. Chciałbym, żebyście zrozumieli dobrze temperaturę uczuć Rzeckiego. Był w teatrze i widział, jak jego przyjaciel, powstaniec, przedsiębiorca, naukowiec i społecznik kieruje grupą klakierów, urządzając głośne owacje na cześć Rossiego. W aktora jak zaczarowana wpatrywała się Łęcka, a w nią z kolei z takim samym zahipnotyzowaniem w oczach sam Wokulski. Kierownik sklepu nie mógł uwierzyć w to, co zobaczył. Nie rozumiał, dlaczego jego szef i przyjaciel naraża się na śmieszność i składa hołdy kobiecie, która jawnie go lekceważy. Po wizycie w teatrze biedny stary subiekt poszedł się upić. Mraczewski poinformował go mniej więcej w tym właśnie czasie o wyjeździe Suzina do Paryża w interesach i prośbach usilnych moskiewskiego kupca, by polski przedsiębiorca i jego partner w handlu koniecznie w stolicy Francji do niego dołączył. Zrażenie do siebie Suzina byłoby poważnym błędem. Przecież to dzięki niemu Wokulski pomnożył majątek na Bałkanach podczas wojny rosyjsko-tureckiej i to on właśnie darzył warszawskiego przedsiębiorcę szacunkiem i życzliwością. Rosjanin obiecywał co najmniej pięćdziesiąt tysięcy zarobku dla pomocnika w zamian za tłumaczenia i wsparcie w negocjacjach i analizie kontraktów i kupowanych maszyn.
DO DZIEŁA!!!
WSTĘP:
Przyjaźń to zjawisko trudne do zrozumienia w pełni i do opisania. Zdarza się już w dzieciństwie, często przeżywa się ją w okresie młodości. Towarzyszy wielu ludziom do późnej starości. Na pewno jest odpowiedzią na poszukiwanie przez człowieka dobra i na potrzebę obdarzania nim innych. Nie wynika z pokrewieństwa, a rodzi się z świadomego wyboru, choć niekiedy wydaje się, że jest w niej coś magicznego. Czasem przemija. Będę bronić tezy, że jest jednym z przejawów szlachetności, dojrzałości i odpowiedzialności za drugą osobę.
KOMENTARZ DO WSTĘPU:
Przedstawiliśmy pokrótce powszechnie dostępną wiedzę na temat cenionej relacji. Sformułowaliśmy tezę w sposób jednoznaczny i niepozostawiający wątpliwości.
ARGUMENT:
Przyjaźń daje o sobie znać w działaniu, które wymaga podjęcia ryzyka utraty tej ważnej więzi. Czyni się tak dla dobra towarzysza, kierując się poczuciem odpowiedzialności za niego.
KOMENTARZ DO POWYŻSZEGO ARGUMENTU:
Dostrzeżecie połączenie argumentu, dowodu z tezą poprzez nazwę postawy, którą z przyjaźnią wiążemy. To odpowiedzialność, którą tu wprost przywołaliśmy.
PRZYKŁAD:
W przytoczonym fragmencie Ignacy Rzecki rozmawia ze swoim szefem tak ostro, że słyszy od niego ostrzeżenie. Wokulski doprowadzony jest do stanu irytacji, złości, nawet gniewu. Stary subiekt nie cofa się jednak. Wyjaśnia przyjacielowi, że ten naraża się na niebezpieczeństwo. Przekonuje, że miłość czyni człowieka ślepym a niekiedy uległym i bezgranicznie ufnym. W rywalizacji o kobietę wygrywa czasem nie ten bardziej wartościowy, ale po prostu śmielszy, nawet arogancki i bezczelny. Rzecki zwierza się też i mówi o swej wielkiej życiowej porażce. Nie chce, by jego druha spotkało to samo. Radzi, by Stach zbyt wiele nie poświęcał dla miłości, ponieważ może dużo przegrać i doznać wielu upokorzeń. Istotne dla analizy zjawiska przyjaźni jest to, że mężczyźni są do siebie podobni. Rozumieją się doskonale, a kierownik sklepu zna właściciela firmy od lat i dlatego wie, jak ów łatwo może paść ofiarą manipulacji i swej prostoduszności. Troszczy się o niego i dobrze mu życzy.
KOMENTARZ DO POWYŻSZEGO PRZYKŁADU:
Zwróćcie, proszę uwagę, na spuentowanie przykładu i spojenie go z argumentem i tezą w ostatnim zdaniu.
ARGUMENT:
Może dlatego przyjaźnie powstają w młodości, że nastolatkowie i dwudziestolatkowie blisko serca mają jeszcze wzór w postaci postępowania rodziców. Szlachetna więź poddawana tu opisowi sprawia, że widzi się w kimś nade wszystko dobro, nawet gdy wydaje się to trudne. Przyjaciel nie porzuca towarzysza w najtrudniejszych chwilach. Podaje rękę, gdy ów upadnie.
KOMENTARZ DO POWYŻSZEGO ARGUMENTU:
Musicie dbać, by treści argumentów różniły się od siebie wyraźnie. Argument formułujecie, zawsze mając na myśli konkretny literacki przykład. Tym razem „zapożyczyłem” z tezy słowo „szlachetność”. Sprawdzanie, czy posługujemy się wyrazami użytymi w tezie i nie zapominamy o nich w dalszej części pracy, jest najprostszym sposobem weryfikacji tego, czy piszemy na temat i nasz wywód jest precyzyjny, logiczny i spójny. To może nie zawsze wystarczająca metoda, ale łatwa i szybka w zastosowaniu.
PRZYKŁAD:
Dymitrij Razumichin, sam niezbyt zamożny, dzielił się z Raskolnikowem pracą w postaci tłumaczeń. Nawet zapewniał go, że nie wyświadcza mu tym żadnej przysługi, ponieważ ma kłopoty z ortografią i w niemieckim nie jest zbyt dobry. Nie zostawił kolegi ze studiów nawet wtedy, gdy dowiedział się, że jest on mordercą. Starał się, by postawiony przed sądem dostał niższy wymiar kary, troszczył o siostrę i matkę Rodiona. Chciał udać się na Syberię, by być bliżej towarzysza. Myślał o stworzeniu firmy wydawniczej, która dałaby utrzymanie wszystkim najbliższym. Okazał wielkie serce.
KOMENTARZ DO POWYŻSZEGO PRZYKŁADU:
Moi Drodzy, „wielkie serce” to tyle co „szlachetność”.
ARGUMENT:
Z przyjaźnią oprócz troski, szlachetności i odpowiedzialności wiążą się silne emocje oraz wiara, że można wspólnie uczynić świat lepszym, choćby to był tylko mikroświat relacji, wzajemnej więzi. Młodzi chcą zmieniać rzeczywistość, co świadczy o ich dojrzałości. Wkraczają w dorosłość z pełnią sił i dobrych chęci. Nie mają w doświadczeniu porażek, jeszcze nie dotarła do nich gorycz rezygnacji. To potwierdza nam przypuszczenie, że opisywany związek rodzi się często w chwili przejścia z dzieciństwa w dorosłość. Oczywiście, może pojawić się też później, w dowolnej chwili życia.
KOMENTARZ DO POWYŻSZEGO ARGUMENTU:
Przywołałem już zawarte w tezie i definiujące przyjaźń: szlachetność i odpowiedzialność. Przyszedł czas na dojrzałość i to słowo do argumentu wprowadziłem.
PRZYKŁAD:
„Oda do młodości” to manifest pokolenia wkraczającego w dorosłość i opierającego swą wolę działania i siłę na przyjaźni, a nawet wspólnocie ideałów wielu osób. Podmiot liryczny mówi w pewnym momencie wprost: „Razem młodzi przyjaciele!”. Wzywa do przebudowy świata, wielkiej przemiany, również moralnej. Za cel wskazuje szczęście całej ludzkości. Wie, że wielu jego rówieśników, czując ducha epoki ogromnych zmian, jest gotowych do działań rewolucyjnych. Czymże to jest, jeśli nie właśnie wyrazem dojrzałego brania odpowiedzialności za rzeczywistość, która na razie nie spełnia oczekiwań. Przyjaźń dodaje im sił i uzasadnia podjęcie tytanicznego wysiłku. W gromadzie czujących podobnie towarzyszy zawsze raźniej.
KTO CZEKA NA KOMENTARZ, NIECH KLIKA I CZYTA: „Oda do młodości” – analiza, omówienie”
ZAKOŃCZENIE:
Jak wiele od lat powszechnie funkcjonujących pojęć, także i przyjaźń trudno dobrze opisać i wyczerpująco objaśnić znaczenie wyrazu. Definicje wydają się niewystarczające zawłaszcza tym, którzy tej szczególnej więzi doświadczyli. Ujawnia się w niej pragnienie przez człowieka dobra, zdolność do altruizmu, szlachetność, chęć bycia odpowiedzialnym i dojrzałość. Ta ostatnia w zadziwiający sposób widoczna staje się nawet u zaprzyjaźnionych z sobą dzieci i nastolatków.
KOMENTARZ DO ZAKOŃCZENIA:
Połączyliśmy, „spięliśmy” trzy wątki naszych rozważań, „wątki” nie w dosłownym rozumieniu tego słowa. Dodaliśmy coś jeszcze, posłużyliśmy uniwersalną kategorią dobra. O słowie „przyjaźń” lub jego synonimach, omówieniach także w procesie pisania zapominać nie możecie.
SUPLEMENT
Myślałem o wykorzystaniu jako materiału do rozważań i pracy wzajemnej relacji Cezarego Baryki i Hipolita Wielosławskiego. Jedna z uczennic, i to chyba trzynastolatka, skojarzyła przyjaźń z pasją, zainteresowaniem. Odwołała się do Santiago i Manolina ze „Starego człowieka i morza”. To był jej pomysł. Ja mogę tylko podsunąć przydatne do opisu określenia: „wspólnota przeżyć”, „głębsze, ciekawsze, pełniejsze przeżywanie pasji” „radość z dzielenia fascynacji, podobnych zainteresowań”, „wspieranie w rozwoju umiejętności, w doskonaleniu zawodowych kompetencji”.
Kto ma ochotę przypomnieć sobie “Lalkę” Prusa, dokładnie, rozdział za rozdziałem, ze wskazówkami, na co zwracać uwagę podczas lektury, proszony jest o zajrzenie do artykułu: “Lalka” – omówienie. W oknie wyszukiwarki wpiszcie też słowo “Lalka”, a wyświetlą się Wam inne materiały na tym blogu poświęcone w całości lub dotyczące po części tej wielkiej powieści Prusa.
DWA SŁOWA DO SZANOWNYCH 🙂
W dziale „Jak pisać” znajdują się teksty poświęcone szkolnym formom doskonalonym podczas nauki zarówno w szkole podstawowej, jak i średniej. Dlatego zapraszam do lektury szczególnie gorąco maturzystów i ósmoklasistów.
Jeśli spodobał Wam się tekst, wracajcie na strony bloga, polecajcie znajomym, polubcie fanpejdż na Facebooku: Klasyka Literatury i Filmu. Gdyby ktoś z Waszych znajomych, bliskich, dorosłych bądź uczniów chciał skorzystać z zajęć doskonalących sztukę pisania lub przygotowujących do egzaminów, podeślijcie mu kontakt do mnie, który znajdziecie w głównym menu albo na stronie Sztuka Słowa.
Prowadzę lekcje i szkolenia również on-line.
Pozdrawiam
Kategoria: Jak pisać